wtorek, 23 czerwca 2015

Wywiad z Dollfie Himemimi!

Hej!
A nie mówiłam, że przygotuję dla Was kolejny, ciekawy post o lolitach? Nie mówiłam? No, mam nadzieję, że i ten się Wam spodoba, bo spędziłam... spędziłyśmy nad nim wiele czasu! Stwierdziłam, że żaden poradnik ani żaden słownik nie da nam poznać mody lolit tak dobrze, jak rozmowa z jedną z nich. I takim sposobem wpadłam kiedyś na pomysł, aby przeprowadzić dla Was kolejny wywiad z ciekawą osobą. Myślałam o tym już od bardzo dawna, jednak miałam mały kryzys społeczny i nie odzywałam się praktycznie do nikogo, oprócz znajomych (brak czasu, szkoła, niekorzystny humor oraz obowiązki), ale w końcu nadszedł ten moment przełamania aspołecznych lodów i poznawania ludzi, których chciałam poznać już tak dawno.
Dlaczego Mimi? Półtora roku temu trafiłam na jej bloga i na pierwszy rzut oka wydała mi się bardzo fascynującą osobą... Po pierwszej rozmowie z nią stwierdziłam, że moje wrażenie wcale nie było mylne- Mimi jest naprawdę kochana, można się do niej zawsze zwrócić o pomoc i nie gardzi ludźmi, nie traktuje ich z góry. Takie człowieczki zasługują na uznanie i choć mój blog nie przyniesie dla niej fejmu, chciałabym Wam ją przedstawić (jeżeli jest tu ktoś, kto jeszcze jej nie zna) i przy okazji przybliżyć nieco lolici styl.
No to, aby już nie przedłużać, bo pewnie nie możecie się już doczekać- zaczynamy!~


Rena: Mimi, może opowiesz nam na sam początek, jak to wszystko się zaczęło? Jak zapoznałaś się z tą modą i co najbardziej Cię w niej urzekło?
Mimi: Od zawsze kochałam wszelkie alternatywne nurty mody, więc bardzo dużo informacji szukałam na ich temat w Internecie- i tak trafiłam na lolitę. Zakochałam się w niej, uznałam, że to jeden z najbardziej oryginalnych i uroczych stylów.

R: Tak w ogóle, skąd wziął się Twój nick? Na pewno wiele osób się nad tym zastanawia.
M: To zabawne, ale kocham lalki dollfie (więcej o nich przeczytasz >TU<). Od zawsze są one dla mnie największą inspiracją do tworzenia wszelkich stylizacji czy makijaży, od najmłodszych lat starałam się wyglądać tak jak one. Dzięki nim odnalazłam samą siebie i kierunek, w którym chcę podążać. Odegrały ogromną rolę w moim życiu, dlatego pierwszy człon mojego nicku nawiązuje właśnie do nich, drugi za to jest to nazwa mojego bloga, która powstała z moich dwóch ksywek- Mimi, bo tak mnie wszyscy nazywają od najmłodszych lat i Hime (jap. księżniczka), od kiedy ubierałam się w dość księżniczkowy sposób. Tak powstało Dollfie Himemimi ^__^

R: No i wszystko jasne :3 A pamiętasz może swoją pierwszą sukienkę? Dlaczego akurat ona?
M: Moją pierwszą lolicią sukienkę uszyłam sama, własnoręcznie, bez pomocy maszyny. Sama ją również zaprojektowałam, miała pastelowo różowy kolor i niebieskie dodatki. Była to jednocześnie pierwsza rzecz, jaką kiedykolwiek uszyłam. Dlaczego akurat ona? Było to niedługo po tym, jak odkryłam lolici styl i chciałam zacząć się tak ubierać, niestety sytuacja materialna w moim domu była wtedy bardzo trudna i na nic nie było nas stać, tym bardziej na drogie ciuchy. Po prostu zależało mi na tym na tyle, aby stworzyć ją samemu, nie mając nawet żadnej wiedzy o szyciu. Nie żałuję ani trochę, bo dzięki temu pokochałam projektowanie i szycie, dziś mogę tę wiedzę przekazywać czytelnikom mojego bloga.

R: Widać, że nie tylko jesteś, ale też byłaś bardzo ambitną osobą. Skompletowanie pierwszego stroju pochłonęło Ci wiele czasu i pieniędzy?
M: Moja pierwsza pełna stylizacja składała się z sukienki, którą sama uszyłam, halki za 30 zł, którą wykonała dla mnie krawcowa, koszuli z lumpeksu za jakieś 5 zł, bucików z jakiegoś taniego klepu za około 30zł (mam rozmiar 35, więc łatwo mi znaleźć dziecięce buty pasujące pod lolitę), zwykłych białych rajstopek i dodatków zrobionych własnoręcznie. Jak widać, nie musiałam wydawać na to setek złotych, a skompletowanie wszystkiego zajęło mi tylko kilka dni.

R: Skąd czerpałaś/czerpiesz inspiracje?
M: Kocham tumblr'a, jest na nim wszystko. To ogromne źródło inspiracji i jeśli brakuje mi weny, to zaglądam właśnie tam.

R: Czy moda ta wpłynęła jakoś na Twoje zachowanie, światopogląd?
M: Oczywiście. Dzięki niej odkryłam to, w czym czuję się najbardziej komfortowo, miałam motywację, by nauczyć się szyć, czego pewnie bym nie osiągnęła, gdybym na nią nie natrafiła. Poza tym, ubieranie się w lolitę nauczyło mnie nieprzejmowania się opinią społeczeństwa. Zyskałam dużo odwagi- gdy szłam tak ubrana gdziekolwiek, wszyscy się mi przyglądali. Kiedyś nie czułam się z tym komfortowo, teraz tego nie zauważam i idę spokojnie przed siebie.

R:Wspomniałaś wcześniej, że dużo szyłaś... Masz jeszcze jakieś projekty czy ubrania wykonane samodzielnie?
M: Ostatnie trzy lata mojego życia spędziłam ucząc się i mieszkając w mieście daleko od mojego domu, więc nie miałam możliwości się tym zajmować, jednak staram się ostatnio to nadrobić. Ubrania, które wykonałam, mam nadal i nawet często je noszę. Są to głównie fartuszki, sukienki, spódniczki i dodatki, choć ostatnio zapałałam także ogromną miłością do seifuku.

R: W loliciej modzie masz już spore doświadczenie, jak więc teraz, po takim czasie, oceniasz swoje początki?
M: Prawdę mówiąc, największym błędem jaki popełniłam, było to, że chodziłam ubrana w lolitę codziennie, nawet do szkoły, a ludzie tam potrafili mi na złość niszczyć to co miałam na sobie, rozwiązywać kokardy, kraść dodatki. Było to bardzo przykre, ale cóż- nasze społeczeństwo nie jest na tyle dojrzałe, aby zaakceptować ludzi, którzy wyglądają inaczej, szczególnie dzieci w gimnazjum. Poza tym, moje stylizacje nie były wystarczająco dopracowane ze względu na to, że nie miałam ku temu pieniędzy. Teraz polecam skompletowanie sobie kilku ładnych zestawów i noszenie ich na konkretne okazje: spacery, sesje zdjęciowe.

R: Jaki jest Twój ulubiony lolici podstyl i dlaczego on?
M: Nie mam pojęcia, naprawdę. Dobrze się odnajduje w każdym, uwielbiam je za swego rodzaju oryginalność i możliwość ich kreatywnej i rozległej interpretacji. W każdym z nich jest coś ciekawego, nie potrafiłabym się zdecydować na jeden.

R: Masz jakieś rady dla początkujących? Na co powinno się zwrócić największą uwagę, a co omijać szerokim łukiem?
M: Na początek polecam sztywne trzymanie się reguł danego stylu i nie "podciąganie" na siłę różnych ubrań, bo wygląda to po prostu źle i jedyne do czego może to doprowadzić, to nieprzyjemności, ponieważ niewiele osób jest odporne na krytykę. Na eksperymentowanie przyjdzie jeszcze czas, uwierzcie mi, ale dopiero kiedy będzie posiadać dużą lolicią garderobę oraz doświadczenie. Początki nie są jednak na to dobre.

R: Chciałabyś jeszcze dodać coś od siebie?
M: Starajcie się robić wszystko własnoręcznie, dzięki temu zaoszczędzicie dużo pieniędzy i zdobędzie nowe talenty. Pamiętajcie też, by zawsze wierzyć w siebie i nie przejmować się opinią otoczenia!

R: Dziękuję Ci bardzo, Mimi, za ten wywiad :3
M: Wzajemnie :) Jesteś bardzo kochaną osobą.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jak przy każdym wywiadzie, tekstu jest sporo, ale chyba to dla Was nie problem :) Poznawanie ciekawych ludzi zawsze jest fajne, tym bardziej, jeżeli ci ludzie mają nam coś sensownego do przekazania! Jak podoba Wam się Mimi? Według mnie jest naprawdę śliczna, urocza i do tego miła~ Warto do niej napisać!
Tymczasem, mam dla Was kilka Mimi-linków, które warto odwiedzić:



Pozdrawiam, do następnego postu,
Rena Uchiha~

5 komentarzy:

  1. Jedna z moich ukochanych lolitek <3
    Świetny wywiad, mam nadzieję, że takowych będzie więcej.

    ~ Shion

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ją uwielbiam... ale chyba można to zauważyć w poście, więc siedzę cicho xD

      Usuń
  2. Uwielbiam Mimi, bo łączy nas pewna historia - obie byłyśmy prześladowane. Ja też poszłam w lolity, ale zamiast nosić je do szkoły, wolałam zachować lolici charakter w codziennych ciuchach. Wybierałam rozkloszowane spódniczki, kokardy, falbanki, koronki. Również zwracałam uwagę, również rozwiązywali mi gorsetowe wiązania, a nawet przywiązali mnie do krzesła T^T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jeżu, jak tak można :c Nie rozumiem takich ludzi... Ja nigdy z tym problemów nie miałam. A może i miałam, po prostu nie zwracałam na to nigdy uwagi, więc nie wiem ^^"

      Usuń
  3. Uwielbiam ludzi z pasją :). Interesujący wywiad, fajnie, że się na coś takiego zdecydowałaś.

    OdpowiedzUsuń