niedziela, 22 maja 2016

HEJT? Nie, dziękuję. # 1 Czym jest hejt i czemu stał się tak popularny?

Miałam się zająć tym tematem już dawno temu, jednak mimo świetnego, nieskromnie mówiąc, pomysłu na post, nadal nie wiem do końca, jak ma on wyglądać, co dokładnie mam napisać, jak wszystko ująć i boję się, że włożę w to wiele pracy i czasu, a wyjdzie z tego jedna, wielka klapa i się zdemotywuję. Postanowiłam jednak w końcu zaryzykować i wziąć się za ten temat. Wiem, że jest on kontrowersyjny i trudny, jednak właśnie w takich czuję się najlepiej, bo jestem osobą, która uwielbia wyzwania. Zdaję sobie sprawę, że może on wyjść długi, męczący i ciężki, jednak mam nadzieję, że nie będziecie żałować czasu, który mu poświęcicie :)

Może zacznę od tego, jak w ogóle wpadłam na ten pomysł? 
Pamiętacie, jak wspominałam Wam kiedyś, co stało się, gdy wstawiłam swoje pierwsze ulzzangowe zdjęcie na Polish Ulzzang Generation? Drama, która wtedy powstała, hejt który się posypał... to było pół tygodnia wyjęte z życia, pełne obraźliwych słów, nerwów, drwin i śmiechu. Było to 3 czy 4 miesiące temu, a ja nadal doskonale pamiętam całą tę akcję, zresztą nie tylko ja- na PUGu wiele osób nadal pamięta mnie z perspektywy tamtego postu, a co najdziwniejsze- nie wszyscy w negatywny sposób. Po tym wszystkim wiele osób pisało do mnie z gratulacjami czy miłymi słowami, że cieszą się, że nie dałam się zjeść, nie pozwalałam się obrażać i poniżać, że dałam im motywację do samodzielnej walki o pracę nad sobą, swoim stylem czy charakterem, aby nie bać się hejtów i nie dawać się opanować strachowi przed nimi. Mimo iż kilka osób nadal mnie "nie lubi", bo potrafiłam odpyskować, kiedy mówili do mnie, że jestem brzydka i się nie nadaję, dzięki tej sytuacji zyskałam dużo więcej znajomych, którzy wciąż mi pomagają w ulzzangowaniu i vice versa, utrzymujemy kontakt, piszemy ze sobą- jestem za to naprawdę wdzięczna i to właśnie im dedykuję ten post. Mimo iż mam naprawdę "twardą dupę", po takiej sytuacji i kilku setkom (dosłownie) przeczytanych hejtów, każdemu wysiadłaby psychika. Dlatego chciałabym tym wszystkim osobom bardzo podziękować za wsparcie.

Kim jest hejter?
Nie jestem wielkim znawcą hejterów, bo się nimi po prostu nie interesuję. Sama jestem sarkastycza, w gronie znajomych pozwalam sobie często na ironię, cynizm, jednak w celu bardziej rozbawienia towarzystwa, niż obrażenia kogoś/ czegoś.

Hejterzy są osobami, które umyślnie stosują owe techniki (sarkazm, ironia, cynizm, pytania retoryczne itp.), aby poniżyć bądź ośmieszyć jakąś rzecz czy człowieka. Jednakże, niektórzy z nich po prostu nie potrafią rozróżnić, kiedy "hejterski" komentarz będzie wypowiedziany w charakterze prześmiewczym i kogoś zrani, a kiedy można sobie na to pozwolić, tak, aby nikogo nie obrazić, a jedynie rozładować atmosferę czy wzbudzić śmiech (ze strony "widowni", jak i osoby, o której dany komentarz będzie wypowiedziany). Nie wiedzą, kiedy coś jest stosowne, a kiedy nie, jednak to NIE ZWALNIA ich z odpowiedzialności za swoje słowa. Każdy człowiek musi się tego nauczyć. Oczywiście nie mówię tu o przypadkach takich jak choroba umysłowa, porażenie mózgowe, autyzm czy inne choroby, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie mózgu.

Co  przyczynia się do wzrostu popularności hejtów?
Zdaje mi się, że źle sformuowałam powyższe pytanie, ponieważ hejt jest już tak popularny, że sam jest "winny" swojego rozgłosu. Dlaczego więc ludzie polubili hejterstwo do tego stopnia, że stało się ono tak bardzo rozpowszechnione w dzisiejszym świecie, nie tylko tym wirtualnym, lecz także rzeczywistym? Moim zdaniem jest kilka powodów i postaram się je wymienić i wytłumaczyć na tyle szczegółowo, aby wszystko było jasne.
1. Hejty wywołują salwy śmiechu wśród publiki. 
Nie da się ukryć, że hejty są po to, aby rozśmieszać ludzi. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że wszystko to odbywa się za cenę czyjegoś dobrego samopoczucia, godności, honoru i wizerunku.
2. "Lepiej, aby mówili źle, niż nie mówili wcale" & attention whore.
Niektórzy ludzie są zdania, że lepiej czytać i słuchać hejty na swój temat, niż nie czytać o sobie nic. Nie są to może szczególnie częste przypadki, jednak cała ta "moda" na attention whore* została zaczerpnięta z showbiznesu, gdzie jest naprawdę popularna. Szczególnie takie wpadki jak nagie zdjęcia, seks taśmy czy zdrady są dopuszczane do wizji publicznej właśnie po to, aby zyskać rozgłos. Bo chyba nikt nie myśli, że osoba, która zarabia kilka set czy kilka tysięcy milionów rocznie pozwoliłaby sobie na taką zniewagę?
*attention whore - z dosłownego tłumaczenie jest to "atencyjna kurwa", czyli osoba, która za cenę własnej godności, a czasami także zdrowia czy życia, pragnie zyskać uwagę otoczenia
3. Brak rozróżnienia hejtu od konstruktywnej czy szczerej opinii wśród młodych (nie tylko) osób. 
Wiele osób, głównie młodych, w wieku gimnazjalnym czy licealnym, często nie widzi różnicy między hejtem, a negatywnym komentarzem. Treść negatywnego komentarza (i jakiegokolwiek komentarza trzymającego poziom) powinna zawierać takie informacje, jak: opinia, uzasadnienie, propozycje poprawy na lepsze bądź odesłanie do bardziej kompetentnej osoby w danym temacie, kiedy hejt zawiera jedynie to pierwsze, czyli opinię, dodatkowo często wyrażoną w niegrzeczny sposób.
4. Niedostrzeganie konsekwencji hejtowania.
Wiele osób nie widzi tego, co może stać się po wypowiedzeniu czy napisaniu przez nich hejtu, a przecież przykładów nie trzeba szukać daleko. Zamiast tłumaczyć, zostawię Wam kilka artykułów, na temat osób, które miały do czynienia z hejterami. Trzeba pamiętać, że nie każdy ma "twardą dupę" i mocną psychikę. Wiele osób po prostu nie radzi sobie z takimi komentarzami.
14-latka zabiła się przez komentarze na portalu (wyborcza.pl)
Koleżanki zaszczuły 12-latkę! Zabiła się (fakt.pl)
Do czego może doprowadzić hejt w internecie? 15 szokujących historii samobójstw. (littebithate.pl)
„Jednego w rurkach mniej”. Szydercze profile i agresja wobec 14-latka, który popełnił samobójstwo. (tvp.info)
5. "Trochę dystansu, człowieku" i inne, błędne usprawiedliwienia krążące po realnym i wirtualnym świecie na temat hejtów. 
Nie ma żadnego logicznego usprawiedliwienia hejtów. To, że ktoś nie ma dystansu do siebie czy poczucia humoru nie jest wcale istotne, kiedy mamy do czynienia z ofiarami hejterstwa. Hejt to hejt, jest niepoprawny, niegrzeczny, niesprawiedliwy i każdy może poczuć się przezeń urażony, niezależnie od tego, jaką jest osobą.

Na dzisiaj to tyle :) Nie skończyłam jeszcze tego tematu i zamierzam go bardziej rozwinąć, mam tylko nadzieję, że przypadnie to Wam do gustu i nie znudzicie się w międzyczasie. Sądzę, że jest to naprawdę ważny temat i chcę mu poświęcić co najmniej te dwa czy trzy posty, aby napisać wszystko, co uważam, że jest istotne do przekazania opinii publicznej. Dziękuję każdemu, kto to wszystko przeczytał!
Pozdrawiam,
Rena Uchiha ♥ 


10 komentarzy:

  1. Już nawet nie wiem, jak starym zjawiskiem jest hejt. Wiem że był, odkąd pamiętam (i to nie tylko chodzi mi o negatywne komentarze w internecie, ale i w świecie realnym) niestety to bardzo przykre zjawisko, ale już zdążyłam się do niego przyzwyczaić. Nie wiem jak to się stało. Być może nie chciałam dawać satysfakcji hejterom ;) ogólnie uważam że hej trzeba zniszczyć, wytępić, zakazać głupiego odzywania w sprawach o których nie ma się pojęcia, tylko kompletnie nie wiem jak to zdziałać ;) jaki świat byłby piękny, jakby wszyscy byli w stosunku do siebie wyrozumiali :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo się mówi o hejcie i o tym, że trzeba z nim walczyć, ale niestety hejterów jest tylu, że takie apele niewiele dają. Według mnie ich komentarze są odzwierciedleniem problemów, które mają. Chcą wyładować złość, poniżając innych, uleczyć swoje kompleksy. To chore podejście, ale właśnie dlatego, że również ci ludzie są chorzy. W pewnym sensie są swoimi własnymi ofiarami - niestety cierpią na tym też inni ludzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh, hejt jest naprawdę wszechobecny w dzisiejszym świecie. Bardzo przykre zjawisko i to świetne, że poruszyłaś ten temat. Co do PUG-a, na początku również zyskałam sporo hejtu, później przestałam się udzielać. Widziałam aferę w komentarzach pod twoim zdjęciem. To nic miłego słyszeć takie słowa. Niestety ale należy nauczyć się odrzucać takie komentarze, co nie jest łatwym zadaniem. Zwłaszcza jeśli ktoś jest wrażliwą osobą.
    Na temat hejtu miałam raz w szkole świetne warsztaty. Pokazały jak czuje się osoba prześladowana w internecie, podczas tego można było się poczuć jakby to do nas wszystko było kierowane. Było o hejcie w mocny sposób. Myślę, że przedstawienie tego 'feonomenu' hejtu w sposób bardziej drastyczny sposób działa najbardziej. Najważniejsze aby nie przechodzić koło tego obojętnie, bo nie każdy ma na tyle silną psychikę aby samemu się przeciwstawić.

    azjatyckiecukierki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Huh, mnie samej temat hejtu jest bliski i wszystko co tu napisałaś, to szczera prawda. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego niektórym wydaje się, że mogą więcej, że mają jakiekolwiek prawo do poniżania innych. Weszłam w linki, które tu podałaś i jestem teraz cholernie przygnębiona. Przecież te osoby miały jeszcze tyle życia przed sobą, ale skończyły je, bo kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt osób postanowiło pobawić się w Boga i napisać "zabij się", bez znaczenia, czy miały świadomość czy nie, że to może kogoś krzywdzić.

    Sama pamiętam jak pierwszy raz wstawiłam zdjęcie na PUGa i jaka byłam przerażona i podłamana, kiedy widziałam coraz to gorsze komentarze. Miałam wtedy, hm... 13, 14 lat? Na asku pisali, że "jestem brzydką dziwką". Oczywiście hejt nie ograniczył się tylko do internetu bo w podstawówce i gimnazjum też byłam szykanowana. I im może nadal się wydaje, że to nie zrobiło na mnie wrażenia, bo raczej nie okazuję emocji przy innych. Moje drogi z większością z tych osób się rozeszły, ale przyznam, że kiedy przypadkiem spotkam kogoś na ulicy, to spuszczam wzrok i przyśpieszam kroku. Dla nich to nic, bo nie wiedzą, że przez to wszystko znienawidziłam siebie, zaczęłam robić sobie krzywdę i głodzić się, że byłam już u psychiatry i jestem w trakcie terapii. Myślałam o samobójstwie i pewnie pomyślę jeszcze nie raz, ale obiecałam sobie, że tak łatwo się nie poddam.

    Zupełnie nie rozumiem, jak to jest, że niektórym się wydaje, że zaznaczą gdzieś opcje dodania anonimowego komentarza i myślą, że już tacy pozostaną - że nikt nie będzie w stanie odkryć ich tożsamości. W głębi duszy myślę, że tacy "hejterzy" też muszą być nieszczęśliwi, skoro robią innym takie rzeczy, jednak to nie zmienia i nigdy nie zmieni faktu, że to co robią jest złe. Nigdy nie rozumiałam, dlaczego tak łatwo przychodzi ludziom szydzenie z kogoś, a kiedy przychodzi, by kogoś skomplementować, to... no właśnie.

    Tak odbiegając od tematu, Twojego bloga znalazłam jakiś czas temu i bardzo mi się spodobał, więc myślę, że wpadnę tu jeszcze nie raz ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejt może być naprawdę okrutny
    Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)

    http://veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Życie bywa brutalne, zdecydowanie trzeba się zahartować, bo się nie wytrzyma psychicznie. Ludzie potrafią być niesamowicie okrutni!

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz jest pełno hejterów. Teraz jak życie tak daje po dupie trzeba być twardym i mieć dystans do siebie. W sumie gdybyśmy brali wszystko do siebie to większość by oszalała. Nie zmienia to jednak faktu, ze hejty nie są dobre :))

    zycieniegryzie-neatea.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma co sobie psuć nerwów takimi osobami... czasami mam wrażenie, że niektórzy mają po prostu za dużo wolnego i czasu i nie wiedząc jak go spożytkować wylewają swój jad na innych, którym udało się coś osiągnąć. To na prawdę żenujące. Pewnie- krytyka jest okej, ale konstruktywna - a nie wyzywanie kogoś czy obrażanie ;)

    Zapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejt jest rzeczą tak głupią i dziecinną, że aż ciężko to opisać. Hejterzy popisują się swoimi umiejętnościami jak dzieciaczki w przedszkolu. No błagam.
    Sama spotkałam się z hejtem i nie życzę tego nikomu. Obrażanie, kpiny i szczucie są obrzydliwe.
    Bardzo Ci dziękuję, że poruszyłaś ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hejterstwo to wyparte cierpienie i niewłaściwe korzystanie z daru wolności... Poruszyłaś ważne kwestie. :)
    Zapraszam do przeczytania moich przemyśleń na temat hejtu:
    http://bezprawdzie.blogspot.com/2016/08/dlaczego-hejtujemy.html

    OdpowiedzUsuń